Fashion Week - day 2.

W drugi dzień mojego pobytu na FW wybrałam się na pokazy Joanny Klimas, Agnieszki Maciejak oraz Paprockiego i Brzozowskiego.

Pani Joanna Klimas zachwyciła. Mimo, że nie była to wymyślna kolekcja. Zwiewne, kobiece sukienki, plisy, delikatne przezroczystości, trójkolor na spódnicach - wszystko było tak kobiece, że naprawdę trudno było uznać ten pokaz za nieudany. Dziewczyny miały świetnie upięte włosy, co po wyprostowanych wręcz do perfekcji włosach modelek na innych pokazach było miłą odmianą. Osobiście najbardziej spodobało mi się połączenie baby blue z szarością i bielą - piękne i świeże. Sukienką do zakochania się była oczywiście kreacja, w której wystąpiła na końcu krótkowłosa Lena: perfekcja!




 Pokaz Agnieszki Maciejak był wyjątkowy jako show, sama kolekcja trochę mnie rozczarowała. Znana przede wszystkim z idealnie skrojonych legginsów projektantka tym razem nie zaprezentowała nowych modeli, które wywołałyby we mnie nieodpartą chęć kupna. Spodobały mi się za to jasne spódnice ze skórzanymi wstawkami oraz złota sukienka. Nowością była zaprezentowana moda męska, pojawienie się modelki plus size ( która swoją drogą udowodniła, że w legginsach od Maciejak naprawdę KAŻDY wygląda perfekcyjnie) oraz genialny performance znakomitej saksofonistki Lovely Laury, która dosłownie rozkochała w sobie publiczność. Była naprawdę genialna! I ubrana od stóp do głów w rzeczy od Maciejak wyglądała niczym stylowa Serena z Gossip Girl.




 Niestety zauważyłyśmy z dziewczynami dziwną zależność czasową : im później, tym pokazy były gorsze. Ostatnią sobotnią kolekcją była ta od Paprockiego i Brzozowskiego. Nuda, nuda, nuda. Oglądając pokaz czułam narastający gniew, że na deser zostawia się mocno przereklamowanych i jadących na opinii projektantów, podczas gdy w show roomach czy na offach na życiową szansę czekali naprawdę znakomici artyści. Kolorowe kwiaty na lato? Poważnie? Jak bardzo niezaskakujące to było? Pominę fakt totalnej zbieżności wzorów i barw do kolekcji Jil Sander sprzed kilku sezonów. Pominę również fakt, że sukienki w takim samym stylu można kupić u Karen Millen na Allegro za niewiele ponad 250 zł. Ogólnie duże rozczarowanie!





 I kilka naszych fot z soboty:

Czarna mini - Zara, przezroczysta sukienka - kupiona w vintage shopie na show roomach od Fashion Freak, kurtka - h&m, buty - Aldo, torebka - Bershka, kożuszek - Orsay.
Ja i Pani Aga
Z Gavłem.
Eve-r-green, Pani Aga i Fashion Passion

kategorie:

7 komentarze :

    1. miałaś bardzo ciekawy i oryginalny strój:)

      OdpowiedzUsuń
    2. Najlepsza kolekcja sugerując się Twoimi zdjęciami.? Zdecydowanie Joanna Klimas.:)
      A Twoja stylizacja- po prostu kosmos.
      Pozdrawiam i zapraszam do siebie.:)
      http://applepie-wardrobe.blogspot.com/

      OdpowiedzUsuń
    3. Miałaś genialną sukienkę z tymi koralikami(?) :)!

      OdpowiedzUsuń
    4. Joanna Klimas zachwyca mnie od lat, jak dobrze że powraca na "salony" ;)

      OdpowiedzUsuń
    5. juz sie nie moge doczekac az nam przedstawisz polskich projektantow! nie znam nikogo, a twoja marynarka na nastepnej stronie jest boska i swietnie na Tobie lezy.znasz jakies sklepy internetowe z polskimi projektami
      ? zaryzykowalabym moze cos od czasu do czasu, a nie tylko te sieciowki.

      OdpowiedzUsuń