Życie zaczyna się po trzydziestce

Przekroczenie bariery magicznej 30-tki w swoim prywatnym życiorysie to sprawa bardzo dziwna. Nie tyle, co dla siebie samej, ale dla wszystkich postronnie zainteresowanych. Od tej pory nieważne co zrobisz, co powiesz i jak wyglądasz - wszystko sprowadzi się do faktu zmiany urodzinowego kodu. Obojętnie, czy u lekarza (grypa? Po 30-tce znacznie spada odporność organizmu), u fryzjera (wzmożone wypadanie włosów? Po 30-tce spowalnia się produkcja kolagenu.) czy wśród grona własnych znajomych (masz kaca? Po 30-tce będziesz dochodzić do siebie dwa razy dłużej niż normalnie, to już nie te lata!) boleśnie uświadamiasz sobie (a raczej jesteś przymusowo uświadamiana), że twoje najlepsze lata masz za sobą, a sprawy, które przed magicznym 3.0 z różnych względów się nie wydarzyły, krążą nad tobą niczym widmo czarnych kruków. W ten sposób dowiadujesz się, że z ciążą to już różowo nie będzie, a w zasadzie nawet bardzo ciężko, bo masz zmurszałe jajeczka, a poza tym - bitch, please! -  kto by zechciał starą pannę na wydaniu?! Nieważne, że masz małża od lat 10, a wizja posiadania dzieci póki co nadal cię nie kręci. Jesteś stara, niezamężna i bezdzietna, a w dodatku z sypiącym się zdrowiem i tykającym zegarem biologicznym niczym afgańska bomba.

 Po prostu nic, tylko szychować się do piachu. 

Jest pięknie - mówili. Życie zaczyna się po 30-tce, mówili.








płaszcz / sweter /buty - h&m, spodnie - nie pamiętam, torebka - LV, kolczyki - Bijou Brigitte



Fot. Małż

9 komentarze :

    1. I ściągaj te porwane spodnie dla nastolatek, po 30-tce już nie są dla Ciebie! :)) Mimo tego, że do mojej trzydziestki jeszcze ponad 5 lat, to myślę, że czeka mnie ten sam stan, który opisujesz :)

      OdpowiedzUsuń
    2. Pocieszę Cię.... jak patrzę na zdjęcia, to w życiu nie dałabym Ci 30 lat!! Bardzo młodo wyglądasz :).
      Ja też pewnie po przekroczeniu tego wieku będę tak samo przeżywać swój wiek. Każdy to przechodzi. Ale wiele osób mówi, że życie zaczyna się po 50, tak więc jeszcze sporo nam brakuje :)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Nie każdy, Paulinko, nie każdy. Ja zupełnie nie poczułam nic nadzwyczajnego w tym momencie, nawet chyba go nie zauważyłam. Życie zaczyna się na emeryturze! Pozdrawiam.

        Usuń
    3. Cudowne zdjecia, jak widac 30-tka to tylko liczba, promieniejesz moja droga!

      OdpowiedzUsuń
    4. Cholera... Trzydziestka już za trzy miesiące... Małża ani pół, konkubent ofkors, ale konkubent to nie Małż i co ja teraz biedna pocznę? Jajeczka zmurszałe, macica stara... ;-D

      Żyć, nie umierać!

      ;-)

      Pozdrawiam!

      [ Magdalena ]

      OdpowiedzUsuń
    5. Pomyśl, że po 40 jest jeszcze gorzej ... :)
      Kolagen już tylko wstrzykujesz w większość części ciała, kaca masz po 2 kieliszkach wina, dzieci (których pod mniejszą lub większą presją się dorobiłaś) dręczą cię nieustannym czegoś-chciejstwem od ciebie ... bajka!

      OdpowiedzUsuń
    6. A ja cieszę się ze zbliżającej się powoli 30tki ;)! Wydaje mi się, że lepiej korzystam z życia niż gdy miałam 20 lat. I jak patrze na moje zdjęcia z przed la,t to aż mnie mrozi jak kiedyś wyglądałam....;) teraz zdecydowanie potrafię się lepiej ubrać i umalować - kobieta jak wino ;D
      Pozdrawiam :)

      OdpowiedzUsuń
    7. Pani Ewo, proszę się nie martwić, najlepszy czas dla kobiety to 40. Tak mi kiedyś mówiły koleżanki mojej mamy a teraz sama tego doświadczam. Martwię się tylko, że atrakcyjna zadbana 40, ma tendencje do ewoluowania w dzidzię piernik. To się delikatnie zaczyna ok. 55 i jeśli nie zachowamy czujności, to niepostrzeżenie z dnia na dzień stajemy się karykaturą własnej urody, czyli kreski coraz grubsze, włos coraz bardziej wyrazisty w kolorze, kiecki coraz krótsze a obcasy wyższe itd. no bo przecież wszyscy nam mówią, że tak dobrze się trzymamy... Innym ciekawym zjawiskiem jest zainteresowanie młodych facetów. Serio. Tacy 25-30 lat niesamowicie lecą na starsze kobiety. Nawet bardzo przystojni. I nie chodzi tylko o seks, bo oni strasznie lubią rozmawiać. Przez całe życie do 40 nie spławiłam tylu facetów co przez 5 lat po 40! Ja osobiście nie pakuję się w takie znajomości i generalnie odradzam, bo to jest takie wystawianie się na strzał. Z drugiej strony młodzi mężczyźni są o wiele bardziej zabawni niż podstarzałe lowelasy, ale też strasznie przewidywalni. Kobieta po 40 już na pierwszy rzut oka poznaje z kim ma do czynienia i czego się może spodziewać. I to chyba najlepiej tłumaczy, czemu jest tak wiele samotnych kobiet...

      OdpowiedzUsuń