Fashion Philosophy Fashion Week Poland Łódź - Day 2.

Ciąg dalszy relacji. Sobota była najbardziej emocjonującym i zarazem męczącym dniem. Rano wybraliśmy się na szybkie zakupy do Galerii Łódzkiej i na spacer po Piotrkowskiej.

Sukienka ( noszona jako bluzka ), jazzówki - no name, spodnie - Bershka, kurtka, naszyjnik - h&m, torba - sh.



Po powrocie do hotelu mieliśmy w planach krótką drzemkę przed długą nocą, ale mi jakoś ta drzemka nie wyszła, bo postanowiłam sprawdzić jeszcze na szybko, czy wszystko w porządku z moim zaplanowanym na sobotę strojem. Dumna i szczęśliwa z bardzo " trendy" beżowych spodni Zary zabrałam się do prasowania. I tu oczywiście nie mogło odbyć się bez przygód - jako że w pokoju nie było deski do prasowania próbowałam wyprasować portki na krześle i zrobiłam to tak sprytnie, że zaprasowałam sobie kant o jakiś centymetr dalej niż ten fabryczny. Myślałam, że mnie krew zaleje :-) Tak więc pół godziny przed wyjściem ostałam się z totalnym brakiem pomysłu na inny zestaw i strachem w oczach, że przez to się spóźnimy. Wybór był więc szybki i do końca nie po mojej myśli, ale ok. Po przybyciu na miejsce odebraliśmy wejściówki na pokaz Hexeline i udaliśmy się do showroomów, żeby kupić tunikę od LitFashion, o której odłożenie poprosiłam dzień wcześniej. Tunika spokojnie na mnie czekała, doszło więc do szybkiego handlu wymiennego :-) i tak oto nabyłam po raz pierwszy szytą według indywidualnego projektu rzecz polskiego projektanta. No i oczywiście przebrnęliśmy cudem przez masakryczną kolejkę ludzi ( tłok, ścisk, gorąco) na pokaz Hexeline.

Hexeline:

Kolekcja projektantki Haliny Zawadzkiej była świetna. Zakochałam się w długich przezroczystych sukienkach do kostek. Były idealne. Pomysł wart skopiowania, aczkolwiek nie nowy, bo widziałam już to wcześniej u innych blogerek. Na trybunach było ciasno, towarzystwo było już mocno naciągane - ciężko było znaleźć fajnie ubranych ludzi ze smakiem , ponieważ stawiano raczej na efekt szoku, ekscentryzm i na chęć wyróżnienia się ponad wszystko, co nie zawsze się mi podobało. Ludzi było o wiele więcej niż w piątek, nawet trochę za dużo, biorąc pod uwagę wielkość sali.




Michał Szulc:

kKolejnym pokazem była prezentacja Michała Szulca.Mimo krytycznych opinii jakie słyszałam o samej oprawie pokazu, mi się bardzo podobało. Była to chyba jedyna kolekcja, która nosiła jakiś tytuł ( "I am leaving you") i w dodatku ten tytuł dobrze współgrał z klimatem ubrań. Modelki miały twarze omotane włosami, co przypominało trochę Hannibala Lectera, snuły się bardzo wolno po wybiegu, dzięki czemu spokojnie można było skupić się na oglądaniu ubrań i dojrzeć dokładnie wszystkie szczegóły. Dominowały sukienki - proste, luźne, kobiece. Kolory stonowane, jak u wszystkich innych projektantów. Moim zdaniem był to jeden z lepszych pokazów.




MMC Studio Design:



Pokaz MMC Studio Design oglądaliśmy z górnego poziomu, gdzie urządzono coś w rodzaju szybkiej restauracji, ponieważ nie mieliśmy ochoty przeciskać się przez narastający z godziny na godzinę tłum. Kolekcja Projektantów Roku i Doskonałości Mody roku 2009 nie zawiodła - projekty świetne, nowoczesne, unikatowe, inne, świeże. Podobały mi się strasznie czerwone opaski na głowach modelek namalowane czerwonym sprayem. To był fajny element łączący wszystko w spójną całość.







Agnieszka Maciejak:


Agnieszka Maciejak niczym nie zaskoczyła. Królowały zmodernizowane wersje kolekcji Caleidoscop. Oczywiście świetne i do dziś na nie choruję, jednak po pokazie spodziewałam się czegoś bardziej odkrywczego. Nowością były sukienki, jednak nie bardzo mi się podobały.





Paprocki & Brzozowski:


Przed pokazem spotkałam się ze zdaniem, że chłopaki są przereklamowani.Jednak moim zdaniem opinia ta się nie sprawdziła. Bardzo fajne projekty, tzw. ready to wear. Podobała mi się też muzyka - była doskonale dobrana. Niestety był to jedyny pokaz, podczas którego nie mieliśmy miejsc siedzących , a fakt, że był to najbardziej oblegany występ, tłumy ludzi zalały wręcz halę i były po prostu wszechobecne. Mimo wszystko kolekcji ( i oczywiście projektantom) należą się duże brawa.






Fashion People:

Kurtka, torebka - h&m, koturny - New Look, bluzka - sh, spodenki - Zara, okulary - no name, via Allegro
Sebek :-)
Brzozowski & Paprocki
Fashion Insider i Monika Ptaszek
Kasia z Top Model
I Beata.
Iwona Pavlovic.
Sylwia Gliwa
Oliwier Janiak z Paprockim & Brzozowskim
Blogerki :-)
Robert Kupisz
Kasia Skrzynecka





A potem było Fashion TV afterparty, ale to już pozostawię dla siebie... :-)

kategorie:

6 komentarze :

    1. sebek i jego żona zajebisci ludzie, świetnie bylo ich poznac:)

      OdpowiedzUsuń
    2. Sebek był mega, zgadzam się :-)

      OdpowiedzUsuń
    3. To błyszczące coś co miałaś na sobie wyglądało zjawiskowo:) Żałuję, że nie poznałam tylu bloggerek, ciągle się ze wszystkimi obecnymi mijałam:(

      OdpowiedzUsuń
    4. Fajna foto relacja, ładnie wyglądałaś.

      OdpowiedzUsuń
    5. Anies: ja też nie poszalałam z bliższym poznaniem dziewczyn, ale te, które spotkałam okazały się naprawdę fajnymi , normalnymi dziewczynami. A bluzkę dorwałam kiedyś w sh i jest ciężka jak zbroja, ale uwielbiam ją.

      Bulam: dziękuję :-)

      OdpowiedzUsuń