Wesołych świąt!


Te święta były dla mnie wyjątkowe. Po raz pierwszy spędzalismy Wigilię w Niemczech, po raz pierwszy odwiedziła nas teściowa z babcią, byli moi rodzice, gwiazdka w tłocznym jak nigdy gronie.

I chyba po raz pierwszy od dawna poczułam znowu magię świąt. Radość z przygotowań, z wymyślania odświętnych dekoracji, kupowania prezentów szytych na miarę, pomyślanych jako "dziękuję" za pomoc.
Za to, że jesteś. Za "wszystko". Czas, w którym należy na chwilę zwolnić, uwiecznić moment w migawce aparatu wspomnień, zatrzymać się, pobyć z rodziną i cieszyć się z jej bliskości. Odłożyć na bok anse, nieporozumienia, zadry i wzajemne pretensje. Wyłączyć fejsa, zamknąć internet. Pobyć przez chwilę tu
i teraz. Tak na sto procent. Pomyśleć o tych, których już nie ma, uśmiechnąć się na myśl o wspólnie przeżytych chwilach, poczuć radość i smutek uświadamiając sobie gorzką prawdę, że teraźniejszość jest już tylko przeszłością. W myślach zrealizować scenariusz pod tytułem "szkoda, że tego nie widzisz". Pomartwić się o dziadków. Otrząsnąć z marazmu. Uśmiechnąć się patrząc na uśmiechnięte twarze najbliższych. Nalać kieliszek wina. Być wdzięcznym za to co tu i teraz. Na chwilę. Na moment, a jednocześnie na zawsze.

Tak więc przepraszam Was za ostatnią nieobecność. Za brak postów z pomysłem na wystrój choinki, pakowania prezentów, przepisu na idealny barszcz i świąteczną stylizację. W mojej liście rzeczy do zrobienia przed trzydziestką napisałam o spędzaniu więcej czasu w realu niż w necie. Pierwsze postanowienie, które mogę odhaczyć jako zrealizowane. Więc nie wiem, czy jest za co przepraszać. Za święta, które powinny być świętami? Za "wesołych" w niekomputerowej rzeczywistości?

Żyjemy w dziwnych czasach, w których się czasami gubię. Gdzie pokazówa, lans i bycie na topie spycha
z piedestału to co ważne i realne. Te święta sprowadziły mnie na ziemię. Zresetowały. Naładowały baterie. Przypomniały, że kolekcjonowanie pięknych chwil i emocji jest w życiu ważniejsze od posiadania torebki Chanel i butów z czerwoną podeszwą.


"Pa­mięta­cie, kiedy by­liście małymi dziećmi i wie­rzy­liście w baj­ki, marzy­liście o tym, ja­kie będzie wasze życie? Biała su­kien­ka, książę z baj­ki, który za­niesie was do zam­ku na wzgórzu. Leżeliście w no­cy w łóżku, za­myka­liście oczy i całko­wicie, niezap­rzeczal­nie w to wie­rzy­liście. Święty Mi­kołaj, Zębo­wa Wróżka, wszystko było na wy­ciągnięcie ręki. Os­ta­tecznie do­ras­ta­cie. Pew­ne­go dnia ot­wiera­cie oczy, a baj­ki zni­kają. Większość ludzi za­mienia je na rzeczy i ludzi, którym mogą ufać, ale rzecz w tym, że trud­no całko­wicie zre­zyg­no­wać z ba­jek, bo pra­wie każdy na­dal cho­wa w so­bie is­kierkę nadziei, że które­goś dnia ot­worzysz oczy i to wszys­tko sta­nie się prawdą. [...] Pod ko­niec dnia, wiara to za­baw­na rzecz. Po­jawia się, kiedy tak nap­rawdę te­go nie ocze­kujesz. To tak, jak­byś pew­ne­go dnia od­krył, że baśń może się nieco różnić od twoich wyob­rażeń. Za­mek, cóż, może nie być zam­kiem. I nie jest ważne "długo i szczęśli­wie", ale "szczęśli­wie" te­raz. Raz na ja­kiś czas, człowiek cię zas­koczy, i raz na ja­kiś czas człowiek może na­wet zap­rzeć ci dech w pier­siach."




Wesołych Świąt, moi drodzy. Oby tegoroczne święta zaparły Wam dech w piersiach. 

Chociażby na jeden moment.








kategorie:

8 komentarze :

    1. Cudowny wpis. wesolych Swiat. U mnie juz po, ale tez bylo bardzo rodzinnie. A w nastepnym roku jak dobrze pojdzie z naszym 8- miesiecznym synkiem, eh... wtedy to beda prawdziwe Swieta. Buziaki

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. No to w następnym roku dopiero będzie się u Ciebie działo! ;)

        Usuń
    2. Zaczynam mieć pewne podejrzenia odnośnie tego, że jesteś moją astronomiczną siostrą gdyż czytam tak ten wpis i czytam i se myślę, matko bosko siedzi mi w głowie i wypisuje dokładnie to co myślałam i czułam całe święta :D

      OdpowiedzUsuń
    3. Dobrze napisane. 100% prawdy w prawdzie ;-)

      OdpowiedzUsuń
    4. Już po świętach, teraz pozostaje życzyć tylko szczęśliwego nowego roku :)
      ♥ blog

      OdpowiedzUsuń
    5. Pięknie napisane Ewo ! Magia świąt to właśnie bliskość rodziny i chwila dla siebie bez tych wszystkich fejsbukowych i instagramowych nowinek. Życzę Tobie Ewo umiejętności balansu pomiędzy realem i internetowym światem. Wspaniałego 2014 roku !

      OdpowiedzUsuń