O kupowaniu fanów za pieniądze, czyli słów kilka o blogowym marketingu.

Jako, że lubię się bulwersować, a wtykanie kija w mrowisko to moja druga natura uzewnętrznię się dziś w temacie sztucznego nabijania sobie fanów przez co sprytniejsze szafiarki. Historia wypłynęła na zamkniętym  forum na fb poświęconym dziewczynom blogującym o modzie  i aby nie robić sztucznej reklamy domniemanej bohaterce ( no bo czy tych fanów sobie kupowała czy nie, de facto nikt nie wie, ani wiarygodnie nie sprawdził) obejdę się bez nazwisk, he he.

Nie wiem, czy to ja jestem jakoś grubo zacofana w aktualnym blogowym marketingu czy o takich rzeczach się po prostu głośno nie mówi, ale nawet nie wiedziałam, że takie opcje są w ogóle możliwe. O czym mowa? Na allegro.pl można znaleźć kilkanaście aukcji, na których to do kupienia nie są ciuchy, kosmetyki czy inne nabytki natury fizycznej, ale nic innego jak ZNAJOMI NA FACEBOOKU. Poniżej cytuję opis takiej aukcji ( pisownia oryginalna):


"Przedmiotem Tej Aukcji jest pozyskanie 1000 fanów na FaceBook, poprzez kliknięcie "Lubię to" dla twojej strony FanPage na Facebooku.
Realizacja tego zlecenia wynosi maksymalnie 18 dni.
Po zakupie, możesz być pewny że :
- pozyskam dla Ciebie 1000 fanów w ciągu maksymalne 18 dni
- fani pochodzą wyłącznie z polski
- fani są aktywnymi użytkownikami FaceBook
- nie zdobywamy fanów poprzez spam
- nie potrzebujemy dostępu do strony jako administrator
- gwarantuję bezpieczeństwo, oraz dyskrecję

Po zakupie, proszę o przesłanie w wiadomości dla sprzedającego pełnego adresu Fan Page-u .
W ciągu 18 dni, przybędzie na Twojego Fan Page 1000 nowych, aktywnych fanów
Możesz kupić dowolną ilość sztuk na tej aukcji".


Taki zabieg kosztuje koło 45 złotych (!). Clou całej bulwersacji? Pieniądze. A jakże by inaczej. Jeżeli blogerka X kupi dwie takie aukcje zyskuje 2000 fanów. Jej wiarygodność dla potencjalnego reklamodawcy zwiększa się. Potencjalny reklamodawca w końcu przestaje być potencjalny, a staje się realnym - widzi przed sobą perspektywę rozpowszechnienia i nagłośnienia swojego produktu w łatwy i szybki sposób, trafiając jednocześnie do bardzo dużej liczby klientów. Aby taką reklamę na blogu umieścić najpierw musi jednak sam zapłacić blogerce X, która za rzekomą renomę swojej strony w necie krzyczy jakieś pieniądze.
 
I tu stajemy przed dylematem: spryt czy oszustwo? Wyrachowanie pani X czy naiwność i głupota managerów od PR-u nie sprawdzających należycie współpracodawców? Każdy orze jak może czy moralna degeneracja? Co o tym myślicie? Hmm?

kategorie:

52 komentarze :

    1. O takich rzeczach jeszcze nie słyszałam ale jestem w wielkim szoku!:)

      Wpadnij na konkurs do mnie:)

      OdpowiedzUsuń
    2. To zakrawa o paranoję.

      OdpowiedzUsuń
    3. nie słyszałam o czymś takim, zaskoczyłaś mnie.. powiem tak dzisiaj wszystkie osoby odwiedzające blogi modowe widzą i dobrze wiedzą o tym, że na takim blogu można coś nie coś zyskać czy pozyskać i coraz więcej w sieci blogów tylko i wyłącznie nastawionych na zarabianie tudzież pozyskiwanie towarów, które potem można na takiej swojej pseudo stronce zareklamować, prawdziwe szafiarstwo się kończy, bo to już jest biznes :(

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Aż musiałam cię zacytować na fb :-)
        Mega dobrze powiedziane: "prawdziwe szafiarstwo się kończy, bo to już jest biznes".

        Usuń
    4. to chore,
      gdzie przyjemność z blogowania?
      ja na bloga nie wydam ani złotówki.
      jeśli coś dostaje od firm to się bardzo cieszę , pokazuje to i tyle. może się nie znam,może nie zrobię kariery hahahahahaah
      ale widząc niektóre bloggerki którym odbiło ,dziękuję :)))

      OdpowiedzUsuń
    5. taki sposób podbijania swojej popularności i wartości na rynku reklam to jedno i tutaj każdy orze jak może. w końcu tak samo kuriozalnie funkcjonują rozdania/konkursy na blogach - polub mnie, polub firmę, dodaj komentarz. każdy jest łasy, kiedy można dostać coś za darmoszkę, a reklamodawca/sponsor/darczyńca się cieszy, bo śmiesznym kosztem, mam kilkaset nowych fanów - zawsze coś. jeden z większych moim zdaniem absurdów - http://charlize-mystery.blogspot.com/2011/02/schweppes-competition.html

      śledzę blogosfery, zarówno modową, jak i kosmetyczną, mniej więcej od początków ich powstawania i na początku to rzeczywiście było coś wartościowego, sztuka dla sztuki, dla przyjemności, dla zabawy - tak teraz całym tym światkiem rządzi pieniądz za reklamę, ciuszek w prezencie, kremik do przetestowania. wszędzie te same buty, te same podkłady, te same gąbki do makijażu. i wszyscy chwalą, i wszystkim się podoba. część zapomina dodać, że to wszystko za darmo, druga część dodaje, że ten fakt nie wpływa w żaden sposób na recenzję produktu. a ja tu siedzę, oglądam i sama siebie pytam, po jaką cholerę :)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. No ten konkurs był przesadzony, też zwróciłam na niego uwagę. Nie mam nic przeciwko konkursom, jeżeli nagroda jest faktycznie MODOWA. Wtedy ok, jak najbardziej.

        Usuń
      2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

        Usuń
      3. O rety, tego konkursu nie widziałam i teraz własnym oczom nie wierzę... Zgadzam się z wypowiedziami dziewczyn, szafiarstwo niestety stało się biznesem. A szkoda, bo z ogromną sympatią odwiedzam blogi o tej tematyce niemniej jestem juz szalenie zmęczona ogromem konkursów czy promowaniem ciuchów od sponsorów. Większość blogów wcześniej była dla mnie dużą inspiracją teraz jest dużą powierzchnią reklamową.

        Usuń
      4. To prawda. Czasem trzeba się naszukać właściwej treści, bo tyle jest tych reklam napaćkanych.

        Usuń
    6. Ja słyszałam, ale nigdy bym czegoś takiego nie zrobiła, bo nie szukam fanów, czy obserwatorów na siłę. Jeśli komuś podoba się to co robię to doda mnie do obserwowanych.

      OdpowiedzUsuń
    7. Jeszcze o tym nie słyszałam, ale to jest naprawdę szokujące :o Kiedyś wszystkie blogerki pisały swoje blogi dla przyjemności a teraz niektóre robią to by zdobyć pieniądze lub ubrania za darmo. To jest naprawdę już lekka przesada.

      OdpowiedzUsuń
    8. na jedno wychodzi czy kupi się obserwatorów za pieniądze, czy za "konkursy" (słowo celowo wzięte w "") i tak mają potem taką stronę gdzieś...

      OdpowiedzUsuń
    9. "kobiety zaczynają traktować blogowanie jako zawód :) między innymi dzięki wielokrotnym esejom na temat ile się zarabia dzięki blogom, ile się dostaje dzięki blogom etc." dokładnie!

      OdpowiedzUsuń
    10. Świat zwariował, ale to też się niebawem skończy i jako idealistka wierzę, że odwiedzającym znudzi się oglądanie blogów dziewczyn od a do z ubranych w podlinkowane rzeczy bez pomysłu na siebie.
      Mam doświadczenie z blogerką o duuużej liczbie fanów, a odzew na link żaden, więc ewidentnie coś nie gra...
      Sztuczność na blogach, temat rzeka.
      Wredota z Ciebie;)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. I know :-P
        Ale sama widzisz, że takie rzeczy się dzieją. Po to mam bloga, bo czuję,że mam coś do powiedzenia. A że mam do powiedzenia coś zawsze to nudno tu raczej nie będzie :-PPP

        Usuń
    11. też mnie to irytuje. takie panny nie wiedzą, że blogowanie to ciężka praca i czyjegoś podziwu do naszej pracy nie można kupić - to jedynie trzyma mnie przed palnięciem sobie w łeb.

      OdpowiedzUsuń
    12. Słyszałam o kupowaniu fanów przez agencje interaktywne prowadzące dla klientów strony/profile w mediach społecznościowych. Pierwszy raz spotykam się z tematem kupowania fanów przez... blogera. Smutne, ale cwaniactwa niestety na tym świecie nie brakuje i nie chodzi tylko o szafiarki czy blogerów. Cwaniactwo to niestety znak naszych czasów:( Jakaś część bloggerów czy marketerów pewnie da się nabrać. Wierzę jednak, że świat do końca nie zwariował i tym bardziej profesjonalnym zaświeci się czerwone światło. Wartości reklamowej nie mierzy się tylko i wyłącznie ilością fanów - również jakością komentarzy/dyskusji i tym jaki procent fanów wykazuje się aktywnością. Po co komu kilka tysięcy "martwych dusz"?

      OdpowiedzUsuń
    13. hahaa:) wlasnie u Annfashionitstki widzialam kiedys na profilu, ze znalazla takie cos na allegro :)) powiem Ci, ze znam nawet taki blog co ma ok 3 tys obserwujacych(ale na blogspocie), a ogolna liczna wyswietlen 80 tysiecy. Treoche cos tu nie gra :>

      OdpowiedzUsuń
    14. Przyznam szczerze jestem zszokowana.Sprawdza sie przyslowie "Polak potrafi". Zgaddzam sie z koleżankami,naprawde ile można razy ogładać posty z "stylowymi bucikami" lub innymi powielanymi markami - to sie staje nudne i oby jak najszybciej umarło śmiercią naturalną.

      OdpowiedzUsuń
    15. wiele osób węszy w tym dobry interes. ostatnio przeczytałam artykuł o zarabianiu na blogach, że nawet 6 tys. miesięcznie można z tego wyciągnąć, a blogi zagraniczne które są bardziej zaawansowane od naszych posiadają własne sztaby osób w postaci managerów i pr'owców, którzy są po to by pomagać w kierowaniu blogiem jak firmą! to oklepany schemat. zawsze tak jest - coś działa wpierw w podziemiu, w małych kręgu a następnie rozwija się i komercjalizuję....

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Style Scrapbook szukała ostatnio biura do wynajęcia dla swojego bloga. Nie wiem czemu, ale na tych zagranicznych blogach mnie to tak nie razi. Może dlatego, że tam do dziewczyn zgłaszają się marki na poziomie typu Chanel czy Burberry, a u nas firma sprowadzająca chińskie buty chce dyktować ci warunki. No coś tu jest nie halo. W tym temacie wkurza mnie Małgosia Jamroży - nie widziałam u niej na blogu innego obuwia niż ze Stylowych Butków.

        Usuń
    16. a ja się zastanawiałam skąd ta popularność niektórych blogów (oczywiście mam na myśli te które niczym ciekawym się nie wyróżniają) coraz częściej blogerki liczą na korzyści związane ze współpracą z innymi firmami ale żeby dana firma się nimi zainteresowała muszą spełnić parę warunków m.in. duża liczba osób obserwujących. Poruszyłaś ciekawy problem, pozdrawiam serdecznie :)

      OdpowiedzUsuń
    17. ja to już w ogóle jestem zacofana, zupełnie inne pokolenie:)))nie kumam po co ktoś to robi, skoro oszukuje w takich dość przyziemnych sprawach,żeby zyskać reklamodawców i kasę, to jakim jest człowiekiem w realnym życiu? ? ?

      OdpowiedzUsuń
    18. Ja tam raczej się nie wtrącam w takie rzeczy...swoje pomyślę ale raczej nie mówię publicznie :)
      ...i ciesze się że ktoś o tym mówi! Tak naprawdę blogów jest tysiące a tylko kilka jest wartościowych,nie biorę udziału w tych konkursach ani sama ich nie organizuję, bo po co? Jak takich samych jest mnóstwo ;/ Dokładnie prawdziwa blogoswera zanika jak dinozaury ...

      OdpowiedzUsuń
    19. Szkoda, że są takie osoby, bo na tym cierpi cała szafiarska społeczność. Kupowanie obserwatorów swoją drogą, proszenie o obserwowanie na wymianę swoją drogą, ale mnie np. denerwuje jak żeby zobaczyć wszystkie zdjęcia czy opis mam gdzieś klikać żeby nabić więcej wyświetleń. Przestałam takie blogi odwiedzać, bo nie interesują mnie pazerne dziewuchy, które wcale nie kochają tego co robią. Mogę nigdy nie dostać żadnego prezentu, nie mieć żadnej reklamy i mieć tylko garstkę odwiedzających, ale przynajmniej wiem, że jestem wobec wszystkich uczciwa i to mnie cieszy najbardziej.

      OdpowiedzUsuń
    20. Przerażające. A kiedyś blogowanie było hobby... Ale mi się wydaje, że dużo blogerek przez swoje nachalne reklamy i pokazywanie ubrań od sklepów traci wiarygodność. Każdy bardziej inteligentny czytelnik widzi, która dziewczyna ma styl i robi coś ciekawego, a która jest tylko sprzedajną panienką i robi cos dla kasy. Ja np. na takie blogi po prostu nie wchodzę. Pozdrawiam, lubię Twoje szczere posty, bardzo fajnie,że masz swoje zdanie:)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Dzięki! Kiedyś napisałam, że nie będzie tu na blogu cukrowania tandety ani sztucznych wpisów. Posty reklamujące coś w zamian za pieniądze będą tu opatrzone tytułem " Post sponsorowany". Ja nie jestem przeciwko zarabianiu na blogu z reklam. Nie zgadzam się tylko z taką formą mizdrzenia się do reklamodawcy.

        Usuń
    21. OMG jestem zbulwersowana!
      Pierwsze slysze o takich praktykach, to jakas masakra. Ja mam bloga dla siebie, nie po to zeby cokolwiek na nim reklamowac, szczegolnie dla pieniedzy. Moze jakby zglosila sie do mnie Zara, czy cos takiego to chetnie ich zareklamuje nawet za darmo, bo przeciez chodze w ich rzeczach i kocham ich sklep. Gdyby to byl jakis chinski sklep, to odpowiedzialabym im NIE. Trzeba w zyciu trzymac poziom. W ogole nie mam nawet Fanpage, moze powinnam isc za trendem i zalozyc hehehe?:)
      A co do kupowania sobie fanow, czy obserwatorow. Sama zorganizowalam jeden konkurs ale nie wymagam od jego uczestnikow "polubienia" na FB. Zorganizwalam go z mysla o moich stalych czytelnikach, by uatrakcyjnic bloga.
      Po co komu w ogole jacys kupieni fani, ktorzy i tak nie beda w ogole zagladac na bloga? Przeciez to paranoja.

      OdpowiedzUsuń
    22. słyszałam o takich praktykach wielokrotnie... Również nie chcę wskazywać palcem, ale znam wiele blogów, których właścicielki sprzedałyby duszę diabłu, byleby się tylko "wypromować" - a takie kupowanie fanów jest dla nich łatwe i przyjemne. PRowcy do tej pory nie wiedzą, jak się zabrać za blogi i patrzą na statystyki typu "ilość fanów na fb" a nie na prawdziwą interakcję.
      Tak naprawdę nie ma się co dziwić - blogerki stały się wielkimi wyroczniami mody, ludzie ufają im, a nie kolorowym gazetkom. Kiedyś żeby zostać gwiazdą trzeba było włożyć dużo ciężkiej pracy, później zaczęły się liczyć skandale, a teraz coraz częściej o sławie decyduje popularność strony/bloga. Nietrudno to zauważyć, a przykłady można mnożyć (Man Repeller, BryanBoy, TheBlondeSalad itd. W Polsce głównie Maffashion i Alicepoint). Czytałam ostatnio wywiad z którąś blogerką, w którym przyznała się, że miesięcznie na blogu zarabia 7 tysięcy złotych (!) - omg. Pieniądze, sława, wejścia na pokazy kuszą - dzięki blogowi każda szara dziewczyna może zostać celebrytką.
      Stąd też niestety bierze się okropna obłuda niektórych dziewczyn, podlizywanie się firmom i "ciśnienie" na obserwatorów/fanów. Trudno jest się skupić na swojej pasji i celach, gdy wszyscy dookoła się nakręcają na kasę. Z tego powodu miałam półroczną przerwę w blogowaniu bo wydawało mi się, że gdzieś zgubiłam sens swojego bloga...
      Cóż, pozostaje tylko mieć nadzieję, że "moda przestanie być modna" i zostaną tylko jej największe pasjonatki. Albo znajdzie się nowy sposób na sławę...
      Pozdrawiam serdecznie :)

      OdpowiedzUsuń
    23. Dziewczyno, jesteś hipokrytką!!
      Sama nabijasz sobie sztucznie fanów: http://eve-r-green.blogspot.com/2011/07/konkurs.html
      Nic dodać nic ująć. Z niecierpliwością czekamy na twój kolejny konkurs, w którym będziesz "zapraszać" do polubienia strony na fb oraz obserwowania bloga..LOL

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Proponuję czytać ze zrozumieniem, bo chyba ciężko Ci to przychodzi. Nie mam nic do konkursów. Ostatni, który zorgaznizowałam był moim wymysłem, sama kupiłam nagrody, bo chciałam sprawić fajny prezent moim czytelniczkom na święta. To tak gwoli wyjaśnienia.

        Usuń
    24. o "kupowaniu fanów" czytałam już jakiś czas temu w Neewsweeku. przykre :/
      moja lista ulubionych fashion blogów konsekwentnie się zmniejsza, bo nie lubię zbytnio zagłębiać się w lektury kolejnych giveaway'ów, w których do wygrania jest pasta do zębów.
      widzę, że ostro krytykujesz to co Ci się nie podoba w świecie blogosfery. pamiętaj tylko, by nie przekroczyć granicy, bo sama do niej należysz :)

      OdpowiedzUsuń
    25. to ja tobie proponuję czytać ze zrozumieniem - rozmawiamy o kupowaniu sobie fanów - jedni to robią za pieniądze na Allegro, drudzy - tak jak ty - organizują "darmowe" konkursy. Nieważne co jest do wygrania i od kogo - ważne, że się ludzi naciąga! Tłumaczenie się, że się chciało komuś sprawić fajny prezent jest śmieszne...Prezent to dar - w zamian za który niczego się nie żąda, a ty żądasz polubienia strony i obserwowania na google! To jest według ciebie takie szlachetne?? ;-)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Taaa, rozdawanie prezentów to faktycznie zbrodnia. Sorry, nie wiedziałam, następnym razem lepiej się wyedukuję w temacie. Nigdy nikogo nie wykluczyłam z konkursu, bo nie polubił mojej strony. Nie siedzę na fejsie i nie sprawdzam każdej osoby z osobna czy już mnie śledzi czy nie. Wiem, że ciężko Ci w to uwierzyć, ale taka jest prawda. Jak ktoś kliknie to fajnie, jak nie to nie.

        Usuń
    26. OMG czego to ludzie nie wymysla, tez chyba jakas zacofana jestem bo nie slyszalam jeszcze o poobnych praktykach.

      OdpowiedzUsuń
    27. wiesz co, nie warto z tobą na ten temat dyskutować, bo próbujesz odwrócić kota ogonem! nie umiesz się przyznać do tego, że naciągasz ludzi na polubienie i obserwowanie bloga ofiarując tak naprawdę tylko 1 osobie "prezent", na którym czerpiesz korzyści dla siebie. Gdybyś faktycznie myślała: "Jak ktoś kliknie to fajnie, jak nie to nie", to nie byłoby takich a nie innych warunków wzięcia udziału w konkursie na twoim blogu!

      OdpowiedzUsuń
    28. Kocham cie za twoją szczerosc, za to ze jak nikt inny poruszasz tematy o których inni wolą zapomniec,albo nic nie mówić.. bo tak lepiej.. wszedzie na blogach tylko ach jak pieknie ach jak cudnie, a czasami taka masakra ze szok, spróbuj skrytykowac to napadnie cie cała zgraja fanek,ty jedna jedyna poruszasz te gorące tematy , które dla zwykłego czytelnika , aż rażą w oczy.. no ale coż skoro nie mam konta na blogerze to pewnie jestem grubą zazdrośnicą i dlatego nie mam odwagi napisac mojego imienia
      Pozdrawiam i podziwiam
      M.

      OdpowiedzUsuń
    29. nasuwa mi się tylko jedno słowo.. masakra!

      OdpowiedzUsuń
    30. słyszałam już o Tym, dla mnie jakaś tragedia..:)

      OdpowiedzUsuń
    31. Hmm można by się nad tym tematem głębiej zastanowić. Co jeżeli ktoś traktuje prowadzenie bloga jako biznes i sposób na zarobienie pieniędzy? W internecie można zarobić kasę już chyba na wszystkim(tylko czy to jest złe?) Co innego jeżeli potraktujemy to jako oszustwo... Cóż żyjemy w wielkim wyścigu szczurów, gdzie każda gorsza hiena tylko czeka żeby oskubać konkurencję... Trudno się dziwić użytkownikom, którym się nie powodzi, że praktykują takie zachowania...

      OdpowiedzUsuń
    32. lol ludzie to mają zryte w głowach

      OdpowiedzUsuń
    33. Dziewczyna ma racje,jestes hipokrytka i to pyskata,nie mylic ze sprytna i blyskotliwa.przyznaj sie ile firm ci oferowalo rzeczy za free ? Abys umiescila je w konkursach?co odpowiedziales?...tylko za kase!

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Pokaż mi choć jeden konkurs na moim blogu do dznia dzisiejszego, w którym sponsorem nagrody w konkursie była jakaś inna firma niż ja sama. Najpierw łaskawie przejrzyj porządnie to, co tu krytykujesz, zanim wyzwiesz mnie od hipokrytek.

        Usuń
    34. LOL!!! Paczaj Ewa na to jak ludzie kwapią się z czytaniem tresci :D LOL!!

      OdpowiedzUsuń
    35. Dopiero niedawno dowiedzialam sie o tym i moje oczy nie mogly trafic na swoje miejsce przez dobre 10 minut. Nigdy nie lubilam facebook'a za to co robi z ludzmi, jakas paranoja wrecz - bo to od niego wlasnie to dziadostwo sie zaczelo! Zalozylam swoj profil jako High Heels tylko z uwagi na to by ludzie, ktorzy bloga nie prowadza mogli obserwowac moj blog poprzez inna strone i nigdy nie traktowalam tego jako fun page, bo to prymitywne - jaka ze mnie gwiazda aby moc w ten sposob to odbierac? Odnosnie kupowania fanow - dlatego praktycznie w ogole nie zagladam na polskie blogi, bo nie mam na nich nic odkrywczego, kopia kopii, same konkursy i slodzenie sobie nawzajem - ja Ci napisze cos milego, to Ty tez mi powinnas - no ludzie opamietajmy sie, przeciez to tylko cyber przestrzen, a co z zyciem prywatnym? Czasami sie zastanawiam i mysle, ze wlasnie powodem tego typu zachowan jest brak zadowolenia z zycia codziennego w normalnym wymiarze. Raz jedyny zrobilam konkurs na swoim blogu dobre pol roku temu, dzisiaj obserwuje mnie ponad 450 ludzi, a co dziwne zaglada do mnie 2,5- 3 tysiace osob dziennie - to jest dobiero intrygujace :) chyba powinnam zorganizowac konkurs, by osoby, ktore odwiedzaja zaczely obserwowac juz 'wedle prawa'... masakra.
      Alez Ci tu zasmiecilam :)

      PS. A do Ciebie lubie zagladac, bo czesto prezentujesz oryginalne zestawienia, o ktore ciezko w polskiej blogsferze i za to Cie lubie ;)

      OdpowiedzUsuń
    36. I don't even know how I ended up here, but I thought this post was good. I do not know who you are but definitely you're going to a famous blogger if you aren't already ;) Cheers!
      my web site :: burberry headband nordstrom

      OdpowiedzUsuń
    37. No cóż... Niektórzy ludzie potrafią spaść tak nisko, że zaczynają kupować obserwatorów :)

      lavender-wreath.blogspot.com

      OdpowiedzUsuń